BÓG czy MIŁOŚĆ? Listy do Ludzi 3.5. Kościół umarł, ale nie Bóg. #świadomość

NIE MOZESZ ZAPRZECZYC ISTNIENIU BOGA, BO BÓG TO WSZYSTKO, CO WIDZISZ.

A CO JEŚLI NIE? A CO, JEŚLI WSZYSTKO CO ZOSTAŁO CI POWIEDZIANE O BOGU, TO TYLKO cudze doświadczenie, zdanie kogoś innego, to tylko obraz podany Ci z innych oczu, a Ty go bierzesz za swój?

A co jeśli na tę jedną chwile, zakwestionujesz WSZYSTKO, co wiesz na temat Boga i otworzysz się na własne pojmowanie?

‘Bóg nie żyje’. (?)  Napewno nie tam, gdzie zwykliśmy go szukać.

Czytasz “Bóg” i juz myślisz kościół, ksiądz, religia.

A teraz proszę, pozwól mi pisać Bóg, kiedy mówię o Miłości do drugiego człowieka, kiedy mówię o Stwórcy wszystkiego co jest, o tym absolutnie doskonałym, inteligentnym Wszechświecie, Duchu natury, Jednej sieci świadomości, o Tym wszystkim, co czujesz , kiedy patrzysz na nocne, bezkresne, rozgwieżdżone niebo. To jest właśnie Bóg. Bóg to wszystko co Cię otacza, wszystko co jest. Nie ma niczego, co nie jest Bogiem. Poza Bogiem nic nie istnieje. Energia, materia, świadomość. Ot cała tajemnica.

JEST JEDEN BÓG , tak mówi kościół i nie sposób się z tym nie zgodzić, ponieważ to wszystko co widzisz, to jest właśnie On, Absolut, w swojej ewolucji, w swoim doświadczaniu. Wszystko, co widzisz dookoła, to BÓG. Czy łatwiej Ci będzie przyswajać te treści, kiedy zamiast BÓG napiszę ŚWIADOMOŚĆ lub WYŻSZA JAŻŃ? ENERGIA, która wszystko ożywia?

Twoja religia zabrania Ci szukać Boga gdziekolwiek poza nią, bo ma swój własny zamknięty opis, a wszystko co się w nim nie mieści, nazywa bluźnierstwem. A ja Cię zapytam: jak można zamknąć Boga, Stwórcę wszystkiego, co jest, w tak ciasne ramki i ograniczone ludzkim pojmowaniem schematy?

I  proszę Cię – idź w świat, rozejrzyj się , otwórz trochę szerzej serce i oczy i zobacz, ile jest dobra w świecie. Wszystko co dobre w drugim człowieku, to Bóg. Wszystko , co pokazują Ci Twoje oczy, kiedy cały napełniony jesteś zachwytem, to Bóg. Każda twoja wewnętrzna radość z najmniejszej, codziennej rzeczy – to Bóg.

Czy to możliwe, że Bóg objawia się tylko wybranym, uznanym za autentycznie świętych i tylko tym zatwierdzonym przez Kościół i religię?

A ja Cię proszę tylko – wyjdź z kościoła i pójdź do lasu i zobacz to boskie objawienie – kształty drzew, każdego z osobna i te wszystkie dźwięki, których nie zliczysz, choć w lesie panuje cisza. Ujrzyj ten cud, kiedy kolory zachodzącego słońca dyktują Ci melodię, w rytm której bije Twoje Serce. Doświadcz boskiego natchnienia, gdy chce Ci się tańczyć z radości bez powodu i poczuj tę wolność, gdy biegniesz na boso po plaży w cudownym cieple na nagiej skórze. Tam jest z Tobą Bóg. W tym doświadczeniu.

Może myślisz, że słowo boże jest tylko w biblii, a ja Cie tylko zapytam :

czy to możliwe, że Bóg przemówił tylko raz, 2000 lat temu , tylko raz spisano jego nauki, a od tamtej pory milczy? Dlaczego trzymasz się kurczowo tylko tej jednej księgi, jakby wielkość Boga można było zapisać tylko na tych kilkuset kartach?

Powiem Ci to i zrób z tym co chcesz:

Bóg przemawia do każdego człowieka, codziennie, poprzez przeróżne sposoby. Przez innych ludzi. Niespodziewane zdania przypadkowo usłyszanych rozmów, które zaczynają tętnić w Twoim wnętrzu. Przez uczucia. Przez znaki i niesamowite „zbiegi okoliczności’. Przez myśli, które uskrzydlają. Przez książki, wiersze, opowiadania i teksty, które codziennie przemykają Ci gdzieś przed oczami. Bóg przemawia przez ludzkie ciało, kiedy zatraca się w tańcu. Bóg puka do Twoich drzwi, kiedy bezdomny pyta, czy kupisz mu coś ciepłego do picia. Bóg patrzy na Ciebie oczami Ukochanej Osoby, kiedy podaje Ci najzdrowsze jedzenie jakie zna, kiedy przykrywa Cię kocem, jak zaśniesz na kanapie. Bóg śmieje się do Ciebie ustami dziecka.

Marzy mi się, aby każdy na tej Ziemi miał absolutnie swój obraz Boga – własny. Tak jak go ma w Sercu i tak jak Go czuje, tak jak go doświadcza, DOŚWIADCZA! Niech no tylko każdy rozejrzy się, co powołało go do życia i stworzyło ten cały Wszechświat dookoła. No już, zapraszam!

Niech Bóg będzie wreszcie Boginią, kobiecą sylwetką, wynoszoną na ołtarze za swoje piękno wszystkich kształtów i długości włosów, wszystkich. Kobiecość to boskość wcielona, ruch i taniec, twórczość i kreacja, dzikość serca, płodność i matczyność, ocean emocji, wszystko czym jest kobieta – to Bóg. Na równi z boską kobiecością stoi boska męskość – nie w opozycji! NA RÓWNI!  Bóg w mężczyźnie to skała pośrodku oceanu,  jego silne ramiona, opieka, stabilność, energia ukierunkowana na cel.

Nazywajmy imieniem Boga każdą z planet, galaktyk, mgławic i konstelacji – no bo kto to tak pięknie wymyślił?! Nie ma opcji, że cokolwiek mnie przekona, że ten arcypiękny wszechświat jest dziełem przypadku, bez zamysłu, planu, samo się, powstał i już. „Cosmic accident”. No nie.

Niech , na miłość boską! Bóg będzie nauką i wiedzą! Nie kontrą do logiki lecz jej uzupełnieniem. Gołym okiem, nie pod mikroskopem widać przecież, że tym wszystkim steruje jakiś tęgi łeb, którego w dodatku nie widać, taki jest tęgi. Jakaś niewyobrażalna inteligencja, (rodzaj żeński fellas! 😀 ) filozof nad naukowcami, magister inżynier doktor wielokrotnie habilitowany. Kozak nad kozakami , szef wszystkich szefów. Jeżeli jakaś nauka mówi mi: skoro człowiek tego nie ogarnia, to to nie może istnieć, to ja wolę porozmawiać o egzystencji z dziećmi, one mają cudownie otwarte umysły.

Znajdujmy Boga w świetle dnia wpadającym do kuchni, jak gdyby cały anielski orszak wpadał na obiad. Niech Bóg będzie w żartach, w smutku, w najdzikszym gniewie, i w lęku, który wskazuje drogę do odwagi.

Możesz nie wiedzieć, ale masz moje słowo, że Bóg wpada także co noc do Twojej sypialni, jest w Twoim mężczyźnie czy kobiecie, kiedy jesteście w sobie i was dwoje, w tej manifestacji seksualności, objawiacie Boga jedno drugiemu, wzajemnie się jednocząc cieleśnie i – a jakże! – duchowo. Jak mógł człowiek coś tak pięknego jak miłość fizyczna wsadzić w usta bogu z okrzykiem ‘nieczyste’, ‘zabronione’, ‘grzeszne’, ‘zgubne’. ?

Poznaj Boga w swojej kobiecie, poznaj Boga w swoim mężczyźnie, poznaj Boga w swoim dziecku, w drugim człowieku, zwierzęciu, przyrodzie, planecie. Poznaj Go tam, gdzie nie sięga ani Twój wzrok, ani wyobraźnia, ani nauka, ani pojmowanie.

Bóg nie jest ograniczony do słów, dogmatów, etykiet, nie da się Go zamknąć w formę, nie można go opisać schematem ani nawet ująć w reguły.

Nie da się nieograniczonego wcisnąć w obrazek czy wyrazić za pomocą ograniczonego narzędzia. Wyznaczyć obszaru  występowania. „Oto tu jest”. Postawić jakichkolwiek granic. Przypisać do treści. Można gadać i gadać i gadać całe życie o Bogu, a równolegle nie przekazać tym nic, bo dla kogoś kto słucha z boku, najwięcej Boga będzie w ciszy. A drugi go tylko w muzyce dostrzeże.

Ja gdzie nie spojrzę, to nie mogę tak po prostu patrzeć na świat, kiedy Serce mi płonie z wdzięczności, otwarta z zachwytu gęba już nie mówi za wiele, On po prostu tu ze mną jest, w tym wszystkim. W tym doświadczeniu.

I niech nikt nikomu nie mówi – nawet ja, tutaj, teraz Tobie – Ty masz Boga doświadczać TAK, bo ja go poznałam w ten sposób i to jedyny prawdziwy. Ukazał się mi. Przedstawiał taką postać. Oto Bóg, w swej własnej osobie. I tylko w tej.

I ja nie chcę przenigdy obrażać ani Ciebie, ani Twoich uczuć tzw religijnych, lecz gdy to są uczucia religijne a nie ludzkie, to kto tu się tak właściwie obraża? Człowiek czy religia? Zauważ tylko, że te obrażone uczucia, pojawiają się głównie w obszarze religii, z którą się ktoś nie zgadza, a Boga obrazić się nie da – to Bóg wymyślił obrażanie, skoro jest wszystkim co istnieje, jak więc mógłby Go obrazić człowiek swoim słowem czy myślą?

Nie wiem co Ty na to, bo ja na przykład totalnie nie czuję Boga w historii, że:

Stworzył mnie na swoje podobieństwo, jednak naznaczył grzechem, z którym się rodzę fabrycznie. Czy Bóg stwarza jakieś dziadostwo? Wątpię. Raczej doskonałość.

Że dał mi wolną wolę, lecz pochwala tylko określony zestaw zachowań, mam więc wolność czy tylko MUSZĘ okazywać posłuszeństwo?

Że Bóg jest Miłością ALE zemści się na mnie okrutnie, kiedy nie wypełnię jego przykazań< Czy to napewno są Jego przykazania?

Że kocha mnie bezwarunkowo, ale tylko pod warunkiem, że spełnię jego wolę, zapisaną tylko w jednej książce, w jednym czasie i przez ludzi, którzy żyli 2000 lat temu?

Że skarze mnie na wieczne potępienie, kiedy zgubię na swojej drodze światło i w otchłaniach piekielnych będę ponosić konsekwencje grzechów.

Że dał mi tylko jedno życie, bym w ludzkim ciele doświadczyła wszystkiego, co tu dla mnie przygotował. Jak więc jest możliwe, że czuję całą sobą niektórych ludzi, miejsca, zdarzenia, i jestem więcej niż PEWNA, że są mi znajome, że już kiedyś musiały się w moim życiu wydarzyć?

Że na miłość boską muszę jakoś specjalnie zasłużyć – choć ja jako tylko zwykły człowiek wiem, że moje własne dziecko nie musi robić nic, by na moja miłość zasłużyć, wystarczy, że JEST, jak więc Bóg mógłby wymagać czegokolwiek od swoich dzieci? Posłuszeństwa? Czci? Wypełniania woli rodzica?

Nie widzę boga oczami podziałów, na godnych i mniej godnych boskiej miłości, natchnienia, wyznaczonych do mówienia w Jego imieniu, bardziej rozwiniętych, czy jakoś stworzonych do wyższych celów niż reszta.

Gwarantuję Ci, że Bóg kocha dokładnie tak samo i Ciebie i homoseksualistę i prostytutkę i gwałciciela/

Bóg jest w każdym z nich.

Jest jeszcze w tym wszystkim szatan, którego historia sugeruje, że Bóg wcale nie jest wszechpotężny, bo ma konkurencję i do tego prowadzi z nią walkę – jakby to było totalnie w stylu Boga – wojna, walka, swąd spalenizny i kocioł ze smołą. Tam trafisz, kiedy nie pójdziesz do spowiedzi. Podziękuję za taki obraz Boga. Nie widzę Go w tym.

A jeśli czyjś Bóg pogardza kimkolwiek, to nie jest mój Bóg, nie Ten, którego znam i którego mam za Miłość, za Ojca, za Stwórce, za mojego ziomka, z którym mogę zbić 5 o poranku i wykrzyknąć w niebo “siemanko!!!”

Ja nie o takim mówię. Nie takiego znam.

I wiesz co sobie myślę o tym wszystkim?

Za dużo jest w takim pojmowaniu człowieka w tym Bogu

a jednak zdecydowanie za mało jest Boga w człowieku.

Każdy opis Boga, to tylko zlepek doświadczeń jednostki, czasem przekonań, innym razem   uczuć, w większości to tylko interpretacja otoczenia i przeżyć –  ubrana w słowa, podana na tacy, z etykietą “ wszystko co na ten moment wiem o Bogu”.

Ten tekst także.

Radosnego doświadczania Kosmiczne Dziecię!

Z miłością.

 

PS

Poczytaj Neale’a Walscha. Zajarasz się.

IMG_3812.JPG

Be the change you want to see in the world.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nadlatuję!Jestem wyskakującym okienkiem, ale takim przyjaznym.

Tylko mówię, że za zapis do newslettera dostaniesz w prezencie e-book

"Gdzie zacząć szukać swojego nieba na Ziemi?"

To jak, wchodzisz w to?