
Globalna Medytacja
Cały świat medytuje ! I jest to coś niesamowitego.
Po internecie krąży GLOBALNA MEDYTACJA, 5.04. 4.45
i podzielone zdania na jej temat. Niekiedy wręcz ostrzeżenia.
Osobiście nie będę medytować z Kosmicznym Centralnym Słońcem, jak sugerują twórcy wydarzenia, raczej usiądę w jedności ze wszystkim co jest, by przez chwilę pobyć w mojej wewnętrznej ciszy.
MEDYTACJA
CO wiem.
W moim odczuciu, sama medytacja w grupie ma ogromną moc i powinniśmy przede wszystkim sobie zdawać z niej sprawę. To oznacza, że medytacja to uważność w czystym stanie, zatem z uważnością należy kierować swoją intencję/energię.
NIGDY Nie medytujemy więc “przeciwko’ jakiejś sytuacji, ponieważ skupiamy wtedy całą swoją uwagę na tej właśnie sytuacji. Pozostaniemy w stanie “nie chcenia” i utwierdzania się w przekonaniu, że nie jest tak, jak być powinno.
W tym wypadku, absolutnie nie chodzi o to, żeby siedzieć i zbiorowo myśleć “Nie chcemy koronawirusa”, “niech ten świat nie będzie zły”. Niech to nie będzie “medytacja o pokój” , bo kiedy zagłębimy się w myślenie o tym, jak bardzo chcemy przyciągnąć pokój, z naszego stanu będzie wynikać, że tego pokoju brakuje. Nie chcemy trwać w wizji braku pokoju na świecie.
Zależy nam na pokoju na świecie, trwamy więc w pokoju, chcemy stworzyć więcej miłości , stajemy się tą miłością. Jesteśmy w medytacji w stanie rzeczywistym – jestem wolny, jestem zdrowy, jestem spokojem, jestem miłością.
Możemy wizualizować Ziemię i jej mieszkańców w jedności i miłości. Osadzić się w ciele i trwać w tej wizji. Poczuć jedność z całym wszechświatem, nawet nie ‘ łączyć się’ a poczuć, że przecież już jesteśmy połączeni. ZAWSZE. Od początku świata. Wyjść z głowy, przenikać coraz głębiej do środka siebie. Skupić się na oddechu, podążać za swoim oddechem, obserwować jak powietrze wypełnia nasze ciało, w jaki sposób się ono porusza. W tej czynności jesteśmy w pełni skupieni na obecnym momencie, ponieważ nie możemy jednocześnie myśleć o wczoraj czy jutro i monitorować swojego oddechu . Jeżeli myśli będą napływać, kontemplować sobie “ JA JESTEM”. Poczuć swoje ciało od wewnątrz.
Ochrona. Przed. Medytacją. ZAWSZE.
Medytacja nie ma nas pozbawić negatywnej energii, po zakończonej medytacji nie mamy czuć się lekko. Mamy czuć się silni, osadzeni, zjednoczeni z całością. Przed medytacją warto powiedzieć sobie, że przystępujemy z odwagą, w miłości i prawdzie. Otoczmy się bańką ze światła świadomości lub zanurzmy w morzu świadomości.
Medytacja wydarza się za każdym razem, kiedy zatrzymujemy się w tym TERAZ , zjednoczeni w swej troistości tu na Ziemi- DUCH – CIAŁO – UMYSŁ. Całe życie może być medytacją, jeśli kroczymy przez nie z uważnością. Zawsze gdzieś na świecie ktoś medytuje, więc nigdy nie jesteśmy sami w medytacji. Nigdy też nie jesteśmy oddzieleni od SIEBIE .
Jednym zdaniem, powiedziałabym, (chyba), że w medytacji chodzi o to, by tym “BYĆ” .
Z miłością . <3
Niech ta medytacja będzie zbiorową manifestacją miłości i jedności.
Może Ci się spodobać

Przepis na rytuał w płatkach róż godny Bogini (czyli Ciebie) 💖
20 września 2018
11 i pół sposobu na dobry poranek
15 grudnia 2020