
O tym, żeby karmić swoje wewnętrzne dziecko marzeniami.
I tak w tym roku ten maj i święta matki, zupełnie inaczej niż zazwyczaj, mi przypominają, że obok matki jest i dziecko. I to moje wewnętrzne dziecko odżyło po uśmierceniu tej kontrolki z głowy.
Kontrolki z poprzedniego wpisu:
https://kissthesky.love/no-i-po-co-ci-taka-matka/
Wiec teraz ja świętuje te dni z pozycji dziecka, przyglądam się światu z otwartymi oczami, z otwartym sercem przede wszystkim. Wcale nie muszę wszystkiego wiedzieć, mam ufne serce, tak, bardzo ufne. Wiem, że wszechświat ma dla mnie wszystko co najlepsze, wiem, że wszystko się dzieje dla mojego najwyższego dobra. Ten cały Wszechświat, ta pradawna matka, ta dawczyni życia, ona mnie wspiera. Tak. Czuję na plecach podmuch wiatru, który podrywa mnie do lotu. Unosi nad Ziemią. Pozwala sięgać gwiazd. Jako dzieci chcieliśmy gwiazdkę z nieba, a starzy twierdzili, że tego akurat się nie da.
Wszechświat nas wspiera, kiedy sięgamy po marzenia.
Jeśli magia nie dzieje się w Twoim życiu, to tylko dlatego, że w nią nie wierzysz.
Za odwagę w upartym ignorowaniu przeszkód, pragmatyzmu i logiki. Za komfort bycia naiwnym, że możliwe jest wszystko, bo przecież życie to cud, jak mogliśmy o tym zapomnieć?!
Za to, że nie daliśmy sobie na serio wbić do głowy ‘zdrowego rozsądku’, który wyklucza szaleństwo.
Czuję wdzięczność za życie.
Cieszę się, niekiedy do przesady i granic przyzwoitości, cieszę się tymi momentami, kiedy zapominam, że jestem dorosła, że muszę być dorosła, poważna, że cokolwiek muszę. Śpiewam fristajlowe bez sensu piosenki przy obieraniu ziemniaków, a nie umiem śpiewać. I śpiewam w głos, jakbym występowała ogólnogalaktycznym mam talent, jakby mi nikt nigdy nie powiedział, że aby śpiewać, trzeba trafiać w tonację. Gadam do przedmiotów, jakbym właśnie rękami boga tworzyła nowy świat, magiczny, zaczarowany, daleki od trójwymiarowej, betonowej planszy. Świat, w którym NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE.
Wiem, że kiedy robię sercem i nie słucham wcale logicznej głowy, w tej przestrzeni dzieje się magia, o której się dorosłym nie śniło. Precz z logiką, cicho głowo. W ogóle mnie nie interesują umysłowe kalkulacje, bla bla bla, co chcesz powiedzieć? Jaki plan?
Wszystko jest możliwe
Kiedy robię sercem, wszystko jest możliwe a niebo wcale nie jest limitem i nie obchodzi mnie jak Wszechświecie, dostarczysz moje marzenia, bo oto jestem pępkiem wszechświata i ma być zawsze tak jak chce.
Wbrew temu co mówili starzy. Jestem pępkiem świata. Swojego świata, który dla siebie tworzę.
Wiecie, maj mi wjechał trochę znienacka tą dziecięca energią, ale przypadków na pewno nie ma, więc w tym maju AFIRMACJE wychodzą ze mnie po prostu zewsząd.
Jestem dzieckiem, dzieckiem Ziemi, cała planeta jest moim placem zabaw, podłoga to lawa, patyk jest różdżką, rzucam zaklęcie, że ma być magiczny świat i jest.
Abracadabra.
Mogę wszystko.
Kiedy ostatnio się czułaś tak, że niebo nie jest limitem?

niebo nie jest limitem
sięgaj gwiazd
Wszystkie zdjęcia z wpisu zrobiła nam Kasia Sekuła <3

No i po co Ci taka matka?
Może Ci się spodobać

Należysz do grona najbogatszych ludzi na Ziemi.
21 marca 2018
Doświadczenia z pogranicza świadomości i inne historie nie dla racjonalistów.
18 stycznia 2018