
Najgorszy problem na świecie, czyli co robić kiedy ktoś Cię … podziwia ? :O (Ty mi powiedz!)
A Ty lubisz być podziwianą?
Czy to będzie za dużo szczerości, kiedy napiszę, że wbrew temu co możesz sądzić, odkryłam ostatnio, że ja nie potrafię się odnaleźć w sytuacji, kiedy ktoś mnie podziwia. Samo pisanie o tym jest już nader niezręczne, tak jakby samo słowo “podziw” było jakimś niedozwolonym sam wiesz kim. Swój mechanizm reakcyjny uznałam za arcy ciekawy do tego stopnia, że potrzebuję to przegadać z innymi kobietami, a wszystkie które tu mam -jesteście zachwycające. To nie chodzi o ogólne przyjmowanie komplementów – potrafię je przyjmować z wdzięcznością, o ile dotyczą tego, jak prowadzę dom, jaką jestem matką, mojej (przepysznej) kuchni, tekstu, który napisałam, czy nawet ogólnego ładnie wyglądasz. Rozdawałabym wszystkie komplementy świata wszystkim, których znam i zazwyczaj nie przyjmuję odmowy. Natomiast mrozi mnie, kiedy słyszę „jesteś niesamowita” z ust innej kobiety i dotyczy to mojego ciała. Od razu chcę zaprzeczyć, że to nie do końca tak, jak mówi. Czuję się co najmniej niezręcznie, kiedy skupiam na sobie wzrok. Zamykam się w środku i moja pierwsza myśl to: chce zniknąć. Potem pojawia się: co się z Tobą dzieje i dlaczego tak reagujesz? Próbuję rozkminić, czy to emocje, które kiedyś utkwiły w moim ciele i teraz blokują je przed przyjęciem tego podziwu? Czy jest to na tyle nowa reakcja, że zwyczajnie potrzebuje się do niej przyzwyczaić? Czy chodzi o tylko o zachwyt nad ciałem i jakiś niepotrzebny program w mojej głowie, że ciało nie zasługuje na aż taki podziw, bo jest „gorszej jakości” osiągnięciem niż stopień magistra czy „poświęcenie” życia na wychowanie dziecka? Przyznaję, że mam gdzieś w głowie jakiś taki zawias, że chwalenie się tym co w głowie to jak najbardziej cacy (stąd zawsze brawka , brawka podziwu dla pomysłów, filozofii, słów, tytułów naukowych, napisanych książek) ale to, co z ciała to już bardziej be (zdjęcia w bikini, hasztag długie nogi, patrzcie umiem mostek, a tak tańczę – ciało mnie nosi, albo z dumą pokazuję dekolt, nie bojąc się wzięcia za wyzywającą, chociaż piersi kojarzą mi się najmocniej z doskonałym narządem natury pozwalającym w sposób niesamowity, praktyczny i najlepszy karmić swoje młode) Jakby możliwości i umiejętności ciała były jakiejś podrzędnej, nie wartej uwagi kategorii… co jest przecież totalną bzdurą, bo żyjemy w ciele, więc jest to pierwsze czego używamy do poznawania świata, zanim jeszcze się uruchomi umysł. Ciało ta najpierwsze narzędzie poznawcze człowieka. Pojazd, awatar, tymczasowy domek duszy. Skąd więc taka reakcja? Rozmyślam w tym temacie już od początku lata i napisałam jakieś 10 stron tekstu aby poskładać myśli, lecz wnioski jakby unoszą się nad głową, ale jakoś nie potrafię ich do końca skompletować. Czuć się jak Bogini i zachwycać się swoim własnym ciałem to jedno, ale słyszeć to i przyjmować z ust kogoś innego? Jaka jest Twoja reakcja na podziw? Lubisz to uczucie, gdy skupiasz na sobie wzrok? Napisz cokolwiek piękna kobieto, niech wiem, co się dzieje w Twojej głowie ( i ciele ).
Z Miłością.
Zdjęcia w poście: NOONE

Dusza & Ciało & Umysł
Może Ci się spodobać

Bardzo krótka przypowieść o fali.
19 lutego 2019
1 pytanie, na które nie znasz odpowiedzi, ale zgasi cię 9 letnie dziecko
20 grudnia 2020