Rozmowa z Duszą/Medytacja w ruchu/List do Stwórcy/Życzenie do gwiazdy

(Właściwie ten blog powinien się chyba nazywać „inne stany świadomości „)

Poniedziałek wieczór, noc w zasadzie. Niesiona nagłą potrzebą kontaktu z naturą bądź też z drugim człowiekiem, wyszłam z domu. Wiedziałam, że muszę wyjść, że jestem gdzieś potrzebna i że wydarzy się coś magicznego. Intuicja level master. Godzina blisko północ, księżyc jeszcze gdzieś daleko poza widocznością. Czyste niebo, gwiazd tyle, ile w mieście maksymalnie da się zobaczyć gołym okiem. Pierwsza taka ciepła noc w tym roku. Grudniowy Kaktus stojący na parapecie zakwitł już trzy razy w tym roku. „Na Most Pokoju” podpowiedziała głowa , wiec ciało podążyło za myślą . A może to Duch podążył ? Idąc pustą ulicą w ciemną noc, czułam się nader bezpiecznie. Niosło mnie serce czujące magię w powietrzu. Gwiazdy patrzyły na mnie z góry oczami bogów i widziałam w nich światło wszelakich błogosławieństw, które pisane mi są w ich księgach. Na moście pusto, tafla wody gładka; w odbitych światłach widać było nurty wijące się w różnych kierunkach. Schodząc z mostu po przeciwnej stronie rzeki , rozpoczęłam rozmowę . Nie spotkałam nikogo po drodze, więc zaczęłam dyskusje z moim wewnętrznym ja –  moje myśli kontra moje myśli.

„ Ależ spokój w tym miejscu . Jak dobrze tu być . Tutaj , w ludzkim ciele . Na pięknej Ziemi . Hej Duszo , słyszysz ? Obudź się we mnie . To ja czy Ty? Jesteś …. ty tam jesteś. A ja … jestem … człowiekiem . Niesamowita ta rzeczywistość . Gubimy się w niej tak mocno . Co jest prawdziwe ? Dlaczego nie potrafimy Cię czuć , duszo ? Gdzie zatraciliśmy zdolność komunikacji z własnym wnętrzem ? Ależ mi dobrze w tym życiu , w tym stanie , w tym ciele , w tym umyśle . Jakaś Ty piękna duszo . Prowadź mnie . Cudowne te gwiazdy. Jestem taka mała …. wrócę do was kiedyś tam na górę prawda ? Patrzycie na mnie teraz , czuje ! Czy to dusze moich przodków , moi aniołowie , moja rodzina dusz , sam Stwórca ? Może wszystko w jednym … Energia spływa na mnie ze światła tych gwiazd , krąży we mnie , budzi każdy atom do generowania miłości , wystrzela ze mnie ku światu . Płynę w tej energii , upajam się nią , czuję , jak ta sama energia we mnie przenika także wodę płynąca obok, ziemię, po której stąpam, powietrze, którym oddycham . Każda najmniejsza żywa istota to ja i ja jestem w każdej z nich . Oddychamy jednym powietrzem – wdycham gwiazdy, wydycham miłość. Chodzimy po jednej planecie, tej samej Ziemi, to jeden Dom dla wszystkich Istot. Nad nami jedno niebo , oglądamy te same gwiazdy . Znów spojrzenie w górę i uczucie przenikania każdego mojego atomu tym światłem . Gwiazdy patrzą na nas oczami Stwórcy . Wiem to . Jesteście tak cudownie piękne , dla mnie , dzisiaj , tej nocy . Gwiazdy zapalają we mnie taki zachwyt, że nie jestem w stanie tego opisać . Jakbym patrzyła na coś absolutnie niesamowitego , niemożliwego , nieziemskiego . Tak w istocie jest. Wszak budują nas te same elementy . Jak to możliwe ? W tych gwiazdach jest cząstka mnie , we mnie jest cząstka ich. Ja jestem na Ziemi , one są tak daleko , że część z nich już nie istnieje . Tak daleko, że nie jestem w stanie sobie wyobrazić odległości, ale i … tak blisko, bo w mnie, tu i teraz.

Dziękuję, że wyszłam z domu, że żyję . Stwórco… jak wyrazić swoją wdzięczność ???  Pomyślałam to i wiem ze On to usłyszał . Kiedyś wrócimy wszyscy tam, gdzie źródło tego światła, które teraz czuję i wspomnę ten wieczór , kiedy w ludzkiej postaci trochę po omacku próbowałam rozmawiać z Bogiem. Czułam, że nie muszę rozmawiać , nawet nie muszę formułować myśli , wystarczyć być . Tu i teraz . I przenikamy się .  Ułamki sekund na Ziemi, a cała Galaktyka myśli i uczuć poszybowała jak list do Najwyższego. Wdzięczność . Niesamowitość . Magia. Stan ponad stan . Jestem światłem , duchem , energią. Ciało na Ziemi , duch gdzieś wysoko , dokładnie tam , skąd pochodzę, gdzie bytują mgławice i konstelacje . Wiem , że tam wrócę . Skąd wiem ? Bo tęsknię za tym miejscem jak za domem . Tak wyglada dla mnie niebo . Stamtąd patrzy na mnie Tato, Źródło , mój Stwórca . Jestem tu tylko na chwilę. Czuję miłość do całego Wszechświata . M I Ł O Ś Ć . Gdybym potrafiła ją przekazać , rozdać każdemu kogo spotkam. Darzę miłością każdą żywą istotę na Ziemi . Weźcie trochę ode mnie … i podajcie odrobine dalej . Widzę trochę paradoks tego życia . Boli mnie ból Ziemi . Dlaczego gubimy gdzieś zdolność do odczuwania tak głębokich stanów połączeń z Duszą, Wszechświatem, z samym sobą i ze sobą na wzajem? Zdolność do odczuwania w ogóle ? Śmieszna ta rzeczywistość … Przez ułamek sekundy widzę, jak to wszystko jest… zupełnie nie takie jak to postrzegamy . Nie dowierzam jednak i obraz zanika . Wraca wdzięczność za ludzką postać i pytanie , po co tu jestem ? Czy to, co czuję teraz , to jest właśnie to, po co tu jestem ? Ta wdzięczność , wzruszenie , zachwyt? Jestem, aby czuć? Idzie oszaleć . Mam ochotę krzyczeć jak niesamowity jest to stan !! Nie ma jednak do kogo, bo bulwar jest pusty , a spod mostu wyłonił się tylko samotnie płynący łabędź , który zareagował na moje „dobry wieczór” . ( Aż sprawdziłam czego symbolem jest łabędź i … trochę mnie zgięło, bo:

’ W hinduizmie łabędź, w parze z gęsią tworzą symbol doskonałej jedności, również symbolizują wdech i wydech. W celtyckiej symbolice łabędź jest powiązany z muzyką, leczniczą mocą słońca i wody, także z miłością. W chrześcijaństwie biały łabędź jest symbolem czystości Matki Bożej’

„Według licznych podań ludowych uważa się, że z nieba na ziemię czasem zstępują anioły i by być bliżej ludzi i obdarzać ich swoim światłem, przybierają postać łabędzi.”

„Łabędź w sennej rzeczywistości reprezentuje jednocześnie wodę, ziemie, przestworza i ogień życia, więc w tym kontekście symbolizuje naszą duszę, w Azji, podobnie jak w Europie jest symbolem światła, czystości i wdzięku.” )

 

Dokąd płyniesz ? Ah wszystko płynie , tak, masz rację. Spoglądał na mnie za każdym razem, gdy do niego przemawiałam . Zatrzymywał się , kiedy przystawałam ja . Czemu płyniesz sam ? Oh , ja przecież też jestem sama , tu i teraz . Samotność jest piękna . Gdy się ją oswoi , zrozumie , nauczy się z niej czerpać. Cudowny wieczór , myślę znów.  Sam na sam z myślami , z gwiazdami , z Duszą, wnętrzem , swoim najgłębszym jestestwem . Jakie to wszystko piękne – istnienie . Jest w tym moim Istnieniu cząstka Boga przecież… ( Boga, Stwórcy, Źródła) W każdym z nas . Nie wiem kiedy pojawiły się łzy – mogłabym ich nie zauważać, tak często są obecne . Pokochałam je . Pokazują mi te najgłębsze momenty , te „pełne„ te najbardziej niesamowite . Idziemy na spacer łabądku? Ty płyń,  a ja będę szła krok krok przy tobie . Wskoczę nawet na murek przy rzece , by być bliżej gwiazd . A pal licho, że to jedna z najstraszniejszych rzeczy na świecie – murek tuż przy rzece, kilka metrów w dół do wody i nikogo po prawej stronie za rękę . Czego się boisz ? Ta rzeka w dół wyglada jak czarna przepaść , odchłań . To piękna woda a twój strach jest w głowie . Głowa jest materialna a ty idziesz z duszą . Ona nie czuje strachu . Nie bój się . Gdybyś  nie widziała tej wody w dole, nie przyszłoby ci do głowy się bać, prawda? A jednak się boję . Idę i przystaję co chwilę . Mój towarzysz łabędź też . Może to właśnie ta ręka , która zawsze trzyma mnie na spacerze po murku . Tak . Czuwa . Idź dalej , to tylko murek, szeroki tak, że mogłabyś się po nim przeturlać . Idę mocno po prawej krawędzi , czuję ścisk w żołądku, nie patrzę w wodę … strachu , ciebie tam nie ma , znikaj. Chce już zejść . Zatrzymuje się jeszcze kilka razy , łabędź ciagle ze mną jest , jakoś raźniej . Przy końcu trasy czuję ulgę  – nie, że dałam radę, tylko że to juz koniec . Zeskakuję na ziemię . Teraz mam ciarki . Durny strach . Od razu lepiej . Łabądku, dziękuję Ci za spacer . Widzisz te gwiazdki? Tamta to chyba planeta . Jaka jasna ! Nie mam przy sobie nic oprócz kluczy , nie sprawdzę co to za obiekt na niebie tak do mnie miga . Wspaniałe światło . Idę do ciebie gwiazdko .(planetko?) Zaraz będę wracać . Na końcu bulwaru, na końcu murku stoi pusta butelka po tymbarku . Zakręcona . Nie omieszkam sprawdzić , co pod kapslem . Odkręcam … Nie… Nie wierzę  . Wybucha mi głowa miliardem gwiazd i obłok pyłu unosi się w przestworza . Pędzi z prędkością światła , rozprzestrzenia się wszędzie gdzie tylko istnieje czas po czym cofa się i wraca do mojej głowy , bo kapsel zapytał:

„Czego sobie życzysz ? „

O bogowie . Usiadłam , rozejrzałam się dookoła , by się upewnić, czy nikogo nie ma , czy to nie jakiś żart, czy mogę płakać w samotności i nikt mi nie przeszkodzi . Spojrzałam w górę , w gwiazdy i czułam , że wszystkie patrzą na mnie i czekają, aż odpowiem na pytanie . Usiadłam i wgapiona w najjaśniejszy obiekt na niebie zaczęłam mówić , na głos . Czego sobie życzę ? Życzę sobie lepszego świata . Życzę sobie być zmianą , która wypromieniuje na ludzi . Życzę sobie dla każdego człowieka mieć miłość i dzielić się nią . Życzę sobie być Miłością , samą w sobie , która będzie rozlewać się na każdego, kogo spotkam . Życzę sobie być zmianą, która jak fala zaleje świat , serce po sercu , dusze po duszy , człowieka po człowieku . Życzę sobie siły do odpowiadania miłością na nienawiść , zło , strach , negatywizm . Życzę sobie, odwagi, by mówić na głos , gdzie zaczyna się zmiana i dlaczego każdy powinien zacząć od siebie . Życzę sobie magii w każdym momencie , magii chwili , magii miłości , magii siły słowa i magii ludzkiej otwartości serca . Życzę sobie narzędzi do dotarcia do ludzi , wytrwałości w głoszeniu uniwersalnej prawdy o życiu , którą każdy ma w sobie . Prawdy , którą jest Miłość . Miłość , która jest czystym remedium, eliksirem, antidotum na każde zło tego świata . Miłość , która pokonuje ego , zabiera strach , leczy brak akceptacji , buduje jedność . Miłość , która pochodzi od Stwórcy i bez której nie ma życia . Miłość , która naprawia złamane życia i przywraca nadzieje . Miłość , która jest wszystkim i we wszystkim. Proszę , uwolnij mnie od strachu , prowadź mnie , pokaż mi drogę a pójdę nią.”

Poczułam ruch obrotowy Ziemi , bo siedząc tak przez dłuższą chwilę, moja gwiazda w końcu zniknęła za fasadą mostu. W dłoni mocno ściskałam zakrętkę . Z chmurki pyłu i energii na Ziemie sprowadziło mnie

– A co tu robisz ? – zza pleców

– Yyyyy , gadam do gwiazdy w sumie . Znalazłam magiczne zaklęcie i właśnie wypowiedziałam życzenie , które ta gwiazda mi spełni . Sam spróbuj . Weź zakrętkę i wypowiedz życzenie . Popatrz w niebo , tam swieci . (…)

– Jesteś wróżką??? „

Jestem miłością i duszą , która kocha .

Kocham Cię, nie bój się .

Co robię ? Zmieniam świat .

Be the change you want to see in the world.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nadlatuję!Jestem wyskakującym okienkiem, ale takim przyjaznym.

Tylko mówię, że za zapis do newslettera dostaniesz w prezencie e-book

"Gdzie zacząć szukać swojego nieba na Ziemi?"

To jak, wchodzisz w to?